Słów
kilka o imieniu JORGUŚ
Wielu
ludzi pytało, skąd
się wzięło imię JORGUŚ.
W czasach
licealnych Jurek miał w czasie wakacji wyjechać do Francji na
jakiś obóz czy
wymianę. Wtedy trzeba było mieć zaproszenie i zapewnienie
utrzymania w kraju
docelowym. Takie zaproszenie Jurek dostał, ale pokręcili coś z
imieniem i trzeba
było się tłumaczyć na milicji, żeby wystawili i wydali
paszport. Było trochę
śmiechu i kpinek, a nasz kuzyn ze Śląska powiedział, że na
Śląsku to byśmy się
nazywali STANIK – mój najstarszy brat, na mnie wołaliby HANYS,
a Jurek byłby
JORGUŚ. Trochę dla śmiechu, trochę z kpinek zaczęliśmy wołać
na niego Jorguś i tak się
przyjęło. Teraz aż trudno sobie wyobrazić
inne imię niż Jorguś, tak się z
nim zrosło i niech
tak pozostanie w naszej pamięci.
Janek Zachorowski - brat